Świętość,
to nie dźwięk ani słowo.
Tylko
rzecz inna od wszystkich.
Nasze
małe wariatkowo.
Tą
wariacją otulaj bliskich.
Jedno
słowo, tyle znaczeń.
Ile
ludzi, tyle głoszeń.
Skąd
się biorą synonimy?
Które
pod nosem nucimy.
Wariatkowo
pełne słów,
słów
normalnych i znajomych.
Rzędy
pełnych arsenałów.
Kolejki
znaczeń bezrobotnych.
Ostatni
gwóźdź przybijam do tablicy.
Ostatni
ruch mojej stalówki.
Świętość
to rzecz wzięta z piaskownicy.
Nigdy
nie kupiona za złotówki.