24 marca 2014

Mój dom o nazwie Europa


Tam w oddali coś się mieni.
Błyska, trzaska, krew się pieni.
Ciemność, biel kocem otuliła.
Zaopiekowała się śnieżynką, ropą zabarwiła.
Plują gwoździami na barykadzie niegdyś krwawej.
Olśnienia chcą, zrzucając przy tym boga grób.
Chcą maszerować po trawie już nie zielonkawej.
Wbijając się w korzeń, ostrząc złoty dziób.

Czy ten dom się zawali?
Trzymając się na cienkiej nici.
Czy mieszkańcy będą się bali?
Z kapeluszem na piersi, popiołem będą pokryci.

Od wstrząsu zamarzli, że w miejscowej piekarni płacisz rublami.
W głodzie dziś żyją, za chleb płacą Polskimi setkami.
A kolaboranci płacą rublowskimi drobniakami.

Czy ten dom przyjmie gościa, uczciwie i szlachetnie?
Zaparzy herbatę, położy przed nim danie.
Czy gość przyjedzie na koniu, czy będzie błagał miłosiernie?
Oj ja nie wiem miłe panie, co z tym domem się stanie.

Chłopczyk nogą w kamień kopie.
Kopnął w cegłę, pękło kilka.
To pewno są pozostałości po domie.
Których nić, przebiła szpilka.
Rude cegły, krwią i rdzą barwione.
Fundamenty złem karmione.
Cze Europa znów zmierza ku wojnie?
Czy mam być bezpieczny we własnym domu?
Czy przy kominku mam oddychać spokojnie?
Każdy widzi w przyszłości wojnę, której nie życzę nikomu.

Czy tak stary dom spełni wszystkie warunki?
Czy otuli, zapewni bezpieczeństwo, do snu poczyta?
Ochroni przed deszczem, na gwiazdę podaruję nam pakunki.
Gospodarzem domu nie będzie hipokryta.
Wszystkim każe płacić, ale od siebie nie pobierze myta.

Kamienico ciemno-niebieska.
Wierze w ciebie, wytrwasz spory.
Nie będziesz jak mała pinezka.
Przypięta do historii Europy.

Będziesz wielka jak chmury ciemne.
Które nas światem się kłębią.
Są zasłoną dla garnizonów, które są dziś pełne.
Znów dowódców wojsk, ręce świeżbią


Panno kochana, wyżarto mi oczy.
Czyli zwierciadło duszy już nie istnieje.
Nie wiem czy lepiej nie widzieć, czy widzieć cierpienie.
Czy słyszeć krzyki, czy tylko krzyku echo.
Jak to jest przeżyć na wojnie ostatnie przeziębienie?

Koniec już bliski, tak jak ta cała Europa.
Dużym krokiem zbliża się śmierć atomowa.
Przepraszaj że zapełnisz kolejny grób na Powązkach.
Pamiętając o ojczyźnie, pamiętasz gdzie leży Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz