8 listopada 2014

2

Stykamy się małymi palcami,
idąc w kierunku odchłani.
Stykając się swoimi wargami,
czujemy się jak papieros spalani.

Pierwszy i ostatni dotyk pożegnania,
pierwszy prawdziwy dotyk przywitania.

Pierwszy kwiat rozkwitł w Irlandii,
drugi w jednej z miejskich studni.

Spotkały się kwiaty na samym dnie miasta,
i tak będą razem przez trzy lata.

Uwiązani palcami, zszyci barkami.
Sklejeni ustami, ze wspólnymi uszami.
Idąc i nie widząc końca odchłani.

Czasem nie patrząc sobie w oczy.
Idą oddzielnie niczym nieskrępowani.
Jak człowiek wolny, co własną ścieżką kroczy.
Od zawsze byli życia panami.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz