19 listopada 2014

Los człowieka popity mlekiem

Żyjemy obok ludzi, poza społeczeństwem.
Idąc w tłumie, Idziemy sami.
Nie ma dla nas nikogo.

Przechodzę przez puste półki,
sklepy, kina, autobusy,
puste szkoły i przystanki.

Ustał wiatr popychający nas do przodu.

Jedyne rzeczy ostałe po nas:
bilety, książki, filmy, śmieci,
stare buty, ciuchy,
bloki i papierki po cukierkach.

Nie ma dla nas nikogo.
Błądzimy po korytarzach z nieludzkim spokojem.
Idąc w rytmie anielskich pieśni,
jesteśmy sobą, najpierw dla siebie.
Będąc sobą dla innych, jesteś niewolnikiem.

Wszystkie papierki, listy, znaczki,
zapiski, świstki i notatki.

Tylko pozostaną na tym świecie.

Nie zdając sobie sprawy jacy jesteśmy mali.
Myśląc o tym ,że te trudy są czegoś warte.

Jowisz taki wielki, my jesteśmy mali.
Na mapę rozlanego mleka patrzymy.
Nie myśląc, że zawsze będziemy mali.

W porównaniu do błyszczących lamp nad nami.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz